Eetam, ja się policjant podczs kontroli przyczepi to wyciągasz ten papier i mu dajesz, żeby się odczepił. A jak nie pasuje, to wyciągasz laptoka, wrzucasz przy nim tekst w gugeltłumacz i już pan policjant wie, co tan pisze. No nie?Besserwisser pisze:Dokument importera w jęz. polskim to ma jakieś pieczątki i podpis osoby odpowiedzialnej za to co tam napisano czy tylko Pani Zosia w Łerdzie to na szybciora wystkukała?
Francuskie dokumenty u nas żadnej wartości prawnej nie mają. Nie jesteśmy we Francji.
Swoją drogą nie rozumiem, laczego w erze powszechnej edukacji dajecie się tak bzykać sprzedającym. Łykacie wszystko, co wam pod nos podsuną oby tylko błyszczało się nieco i miało instrukcję i papiery nie po naszemu.
Pamiętajcie, sprzedawany towar w sklepach towar musi mieć papierologię po polsku.