Strona 4 z 4

Jak "zaraziliście" się z CB ?

: 2016-02-29, 00:09
autor: kedar1
mnie zaraził CB patrol drogówki ukryty za paletami z gazobetonem na składzie budowlanym po drodze z pruszkowa w stronę warszawy i mandat za przekroczenie prędkości o kilka km.

Re: Jak "zaraziliście" się z CB ?

: 2016-02-29, 00:12
autor: Speed
kedar1 pisze:mnie zaraził CB patrol drogówki ukryty za paletami z gazobetonem na składzie budowlanym po drodze z pruszkowa w stronę warszawy i mandat za przekroczenie prędkości o kilka km.
Identyczna historia jak moja, tylko miejsce i kryjówka inne :mrgreen:

Jak "zaraziliście" się z CB ?

: 2016-02-29, 10:49
autor: jano0244
Jeszcze kilka lat temu (myślę, że przynajmniej 6) byłem zagorzałym przeciwnikiem tego trzeszczącego małego pudełka.
Aż tu na drodze, którą przemierzam codziennie od pn do pt miała zacząć się kilkukilometrowa przebudowa. Nie było jeszcze ani maszyn, ani robotników. Były już za to ograniczenia prędkości, niczemu póki co nie służące. I pojawiły się czyhające w krzakach radiowozy. No i coś we mnie pękło. Zdecydowałem się zapobiegać niż.... płacić. :-D

Jak "zaraziliście" się z CB ?

: 2016-02-29, 13:56
autor: myszaty
niestety, ale oprócz mnie cb radia w rodzinie nikt nie posiada, cb zarazilem się od szwagra przyszłego, gdzie pierwszy raz miałem okazję pogadać z kimś na radiu :) było to z jakieś 5 lat temu...

Re: Jak "zaraziliście" się z CB ?

: 2016-02-29, 14:48
autor: maraft1
Ja radiokomunikacją zainteresowałem się około 15 lat temu, zaczęło się od przenośnych radyjek później doszedł własny samochód i dalej się samo rozkrecilo i trwa do dziś. Część rodziny widzi podziw że się tym da interesować. Wiadomo dla szarego człowieka co to jest CB:)

Jak "zaraziliście" się z CB ?

: 2016-02-29, 16:21
autor: Lagunasnk16
jeden mandat, drugi mandat, powiedziałem dosyć - zakup cb radia, zero mandatów :-)

Jak "zaraziliście" się z CB ?

: 2016-02-29, 17:12
autor: cassiopeia
a ja od kiedy mam CB to napłaciłem tyle mandatów, że o mało mi nie zabrali prawka :mrgreen:
zbyt pewnie przemieszczając sie po krajowych drogach ucieszony ciszą i spokojem co chwila wpadałem na "świeżą" suszarkę :shock:
dopiero dystans do komunikatów odegnał wizję poruszania się komunikacja miejską :rofl:

Re: Jak "zaraziliście" się z CB ?

: 2016-02-29, 17:27
autor: Lagunasnk16
cassiopeia pisze:a ja od kiedy mam CB to napłaciłem tyle mandatów, że o mało mi nie zabrali prawka :mrgreen:
zbyt pewnie przemieszczając sie po krajowych drogach ucieszony ciszą i spokojem co chwila wpadałem na "świeżą" suszarkę :shock:
dopiero dystans do komunikatów odegnał wizję poruszania się komunikacja miejską :rofl:
U mnie jest odwrotnie, cb radio już kilkukrotnie uratowało moje prawo jazdy nie wspominając już o uratowaniu mojego portfela. To była inwestycja która już dawno się spłaciła :-D

Jak "zaraziliście" się z CB ?

: 2016-02-29, 20:42
autor: Tomek,Długi
To ja pewnie zadziwię co niektórych,bo w moim przypadku jakieś 20 lat temu radio zawitało w domu i służyło do lokalnego żucia szmaty.W mobilu radio mam dopiero od jakichś 2 lat :-P A zaraziłem się od kumpla który miał radio w domu ;-)

Jak "zaraziliście" się z CB ?

: 2016-02-29, 20:53
autor: kubaopp
Ja od tak sobie z ciekawości ;-) widziałem inne auta z antenkami i byłem ciekawy jak to się je ;-) pojechałem do najbliższego marketu kupiłem Sunkera elite one ;-) ale nie było nawet gniazda do zapalniczki ;-) to przytargałem akumulator do domu ;-) , no ale nie było anteny ;-) no to bez wtyku zamontowałem kawałek kabla koncentrycznego bo miałem od anteny Wi-Fi ;-) zawiesiłem na oknie i poleciało Parę kilometrów dalej ;-) na sąsiednie osiedle ;-) Pierwsza najtrudniejsza łączność ;-) dalej poszło z Górki ;-)

Jak "zaraziliście" się z CB ?

: 2016-02-29, 21:43
autor: Viking
Od 2012 roku antymisiek alan 42 + florida przenośny między autami - tylko jako redukcja mandatów wyraźna - tylko raz mnie od tamtego czasu capnęli - 20 sek po starcie - zdążyłem tylko sięgnąć po mikrofon żeby zapytać o drogę - a pan w białej czapce już zapraszał lizakiem żeby zjechać i zaparkować koło jego srebno- niebieskiej kabaryny.... :evil:
Kiedyś na antymiśku - będąc w okolicach Przemyśla usłyszałem mobila który pytał o drogę do Augustowa .. i drugiego który mu odpowiedział też -... Myślałem że ktoś sobie robi jaja :-P Ale coś mi mówiło że nie - google - i okazało się że jest coś takiego jak propagacja i można z CB zrobić łączność z całym światem w zależności od warunków - i zaczęło się..... na poważnie :-D :-P ;-)

Jak "zaraziliście" się z CB ?

: 2016-03-01, 00:21
autor: mrrocky
Mnie przyciagnela mozliwosc komunikowania sie w kolumnie pojazdow :) Udzielajac sie na markowych forach motoryzacyjnych nie raz robilo sie klubowy wypad na zlot a wtedy jadac w kilkadziesiat aut CB znakomicie zdawalo egzamin i pozwalalo przeprowadzic auta przez nieznane miasta oraz odnalesc zagubione owieczki :)

Jak "zaraziliście" się z CB ?

: 2016-03-01, 12:15
autor: kbc_seba
Kup sobie radio, znajomi mówili...
Będzie fajnie mówili...

I tak zostało :)

Jak "zaraziliście" się z CB ?

: 2016-09-18, 20:19
autor: c64club
Odkopię. Srebrna łopata wystarczy.
Pierwsze CB to było modne wówczas "walkie talkie" od Ruskich na bateryjki 9V. Jakieś 12-13 lat miałem, pierwsze zainteresowanie elektroniką. Na osiedlu tego było z 5-6 par, z kumplem dostrajaliśmy je żeby w kilka osób gadać. Dało się podsłuchiwać taksówki, bazy. Ale że na tym sprzęcie 200m w zagajniku trzeba już było uznać za DX, to sie grzebało. Zasilacz 12V, podłączaliśmy pod AZART (ależ musialo siać sąsiadom), konstruowaliśmy anteny klasy DWZO (drut wywalony za okno). Ot, jedna z wielu zabaw elektroniką. Aż raz odstrajając kolejnymi kondensatorami, usłyszałem Radio Kabul :shock: Dla dzieciaka to było mocne...
Potem przygoda z KF w harcerstwie, składanie WalkieTalkie z nadajnika FM i zwykłego radia w porzuconym już w tym czasie paśmie od 77 MHz. A potem komputery, a radio zupełnie odłożyłem poza słuchaniem czasem w nocy.
W 2011 miałem możliwość założenia "bazy" w warsztacie urządzonym na ogródku działkowym, kupiłem Presidenta Valerego, zrobiłem dipola, Valery jeździł też ze mną motocyklem. Z bazą pamiętna akcja zimą w nocy - nasłuchuję na #19, a tu jakiś mobil kapcia złapał. Dopytuję - 300m ode mnie. Udało się zrobić i gość wrócił do domu. Pamiętam też trasę 1200 km motocyklem z przyczepą, na Mazury i z powrotem. Tirowcy ostrzegali mnie przed krokodylami, bo miałem DMC przekroczone grubo ponad normy i rozsądek, kilka razy ominałęm korki, wskazano mi miejsce na nocleg. Anteny niestety z bazy rozkradli, Valerego sprzedałem, kupiłem małego taniego Alana, przerobiłem do współpracy z kaskiem. Czasem mam dość #19, a potem brakuje szumu i znów zapinam zestaw. Nie znam lepszego sposobu na koncentracje za kierownicą niż gadanie na radiu z innymi kierowcami. Czasem się ucina dłuższą gadkę na innym kanale, nieraz na FM, wtedy wraca fascynacja falą radiową jako taką.
Nie "antymiśkuję" - nie potrzebuję. Ale na szczęście CB wciąż słuzy też do innych rzeczy.
A teraz znowu mam możliwość wystawić półfalówkę hen wysoko. I kusi, posiedzieć, posłuchać radiowego gwizdu i szumu. Brat dostaje mojego 77-114 do samochodu. Z szukaniem radia na bazę spokojnie sobie jednak poczekam, na razie szukam nowego radia do mobila.

Jak "zaraziliście" się z CB ?

: 2017-04-24, 01:16
autor: jszbp
Pierwszy post, więc pozdrawiam..! :-)
Radio mam od 4 tygodni. W tamtym roku zdarzyły się dwa wypadki na drodze, którą dojeżdżam z/do pracy - musiałem stać nie wiedząc, co się dzieje - zawracać i jechać objazdem, czy czekać...Zazdrościłem kierowcom mającym CB. I tu gdzie mieszkam potem w tamtym roku rozpoczęła się przebudowa drogi (krajowa "8"), a z tym czasem korki - i pomyślałem, że jest pretekst do kupna zestawu :-P Zacząłem czytać testy, opinie, porównania - co mogę kupić do 200 zł...padło na używanego Alana 18 z olx; radio wziąłem w ciemno, coś miało kiedyś "grzebane" - przełącznik "0" i "5", ale kupując nawet nie wiedziałem, o co chodzi :mrgreen: Do radia dokupiłem (olx) używaną ML145 "original made in Italy" :-P
Do tego SWR-meter, pierwsze strojenie...Tydzień temu dokupiłem yosana pro 120 i wilsona little wila do drugiego auta, żeby radia za każdym razem nie przenosić :-)

Dziś wieczorem wyszedłem odpalić radyjka, sprawdzić, czy słychać coś ciekawego :oops: cisza kompletna - aż nagle yosan skanując odebrał jakąś rozmowę w nieznanym mi języku na kanale 13: nie wiem, czy propagacja, czy co - słyszałem jak lokalnie, ale po paru wymianach zdań zniknęli. Może to tylko jacyś łotysze jechali TIRami 1 km od mojego domu, na Warszawę? - w każdym razie było fajnie :mrgreen:
Na razie pogaduchy mnie nie kręcą, ale lubię sobie posłuchać, co się w eterze dzieje - radia w aucie nie wyłączam i cały czas kręcę gałkami :-) Anteny stoją na środkach dachów, choć na magnesach, są tam na stałe. Ciężko mi się przełamać do wywoływania - jak to tak gadać z obcymi ludźmi :oops: - ale ciekawi mnie zasięg i dokąd mógłbym dolecieć. Tak samo, jak kogoś słyszę na trasie zawsze mnie zastanawia, w jakiej jest odległości ode mnie. I czy dużą trzeba mieć antenę, żeby 75 km z Mińskiem Mazowieckim pogadać :mrgreen: (mam tam rodzinę).

A sentyment do radia jakiś zawsze miałem: kiedyś wspomniane tu już walkie-talkie kupione na bazarze, z zasięgiem max 200m. Raz nasłuchując w nocy kogoś "złapałem" - dużo nie pogadałem, bo poprosił, abym "przeszedł kanał wyżej" - i się skończyło...Pod koniec podstawówki chciałem CB, łaziłem po sklepach oglądając Cobry i inne Presidenty...ale wciągnęły mnie komputery ;-) (finansowy worek bez dna!).