Jw a jak niby miałbym to robić?koszmar pisze:A Młody jak podaje raporty siły sygnału?Eazy pisze:Siłę sygnału odczytuję z S-metra.
Eazy jakość a czytelność to nie to samo
Moderatorzy: Hasan-Łódź, Krecik, Moderator
A gdzie napisano, że S jest uzależniona od wskazań s-metra, a R od zaszumienia?Eazy pisze:Przy braku wskazań s-metra sygnał 1 a czytelność w zależności od tego jak sygnał jest... hmmm - czytelny? Czyli zaszumienie, QRMy, przerwy w fonii, itp.
Przy braku wskazań możesz mieć sygnał jak dzwon, albo nie mieć go wcale.Eazy pisze:Jak jest s-metr ale nie ma wskazań to S1
To, co słyszysz, a nie to co widzisz.Eazy pisze:P.S. Jeżeli radio nie ma s-metra to podaję tylko raport R bo co innego mam podać?
A jak to wszystko ma się do skali R/S?koszmar pisze:A gdzie napisano, że S jest uzależniona od wskazań s-metra, a R od zaszumienia?Eazy pisze:Przy braku wskazań s-metra sygnał 1 a czytelność w zależności od tego jak sygnał jest... hmmm - czytelny? Czyli zaszumienie, QRMy, przerwy w fonii, itp.Przy braku wskazań możesz mieć sygnał jak dzwon, albo nie mieć go wcale.Eazy pisze:Jak jest s-metr ale nie ma wskazań to S1To, co słyszysz, a nie to co widzisz.Eazy pisze:P.S. Jeżeli radio nie ma s-metra to podaję tylko raport R bo co innego mam podać?
Uważasz że audio w szumach nie może być głośne i w 100% czytelne?Eazy pisze: Dla mnie czytelność jest ściśle związana z zaszumieniem,
Bo jesteś nauczony patrzeć, a nie słuchać. R to czytelność, S to siła sygnału. Jeśli przy braku wskazań dokładnie słyszysz kiedy rozmówca nadaje, kiedy jego sygnał "wycina" całkowicie tło, to przecież nie podasz mu S1... Przecież dokładnie słyszysz siłę jego sygnału. To samo przy wskazaniach 9+ na s-metrze... co z tego skoro tło masz na 9 i nie rozróżniasz kiedy rozmówca skończył nadawanie...? Podasz mu S9?Eazy pisze:Dla mnie (może z powodu małego stażu) 'na ucho' można określać R (czytelność) ale nie S (siłę sygnału).
Po to masz w kodzie QRM, by przy R5 podać R5 i QRM, a nie R3. Bo nieodebranie relacji nie wynika ze złego audio, tylko z zakłóceń.Eazy pisze: Dla mnie czytelność jest ściśle związana z zaszumieniem, przerwami w foni, QRM.
Na uchometr i tylko na uchometr.Eazy pisze:Jak więc w takim razie ocenić to co słyszę w skali siły sygnału?
Nie, to s-metr jest gadżetem imitującym skalę S, ale pokazującym ilość µV na wibratorze, a nie to co faktycznie odbierasz.Eazy pisze:ale nijak ma się to do skali 1-9, która przecież jest swego rodzaju odbiciem skali s-metra.
Może. Chodzi mi o sytuację, gdy audio ginie w szumach.koszmar pisze:Uważasz że audio w szumach nie może być głośne i w 100% czytelne?Eazy pisze: Dla mnie czytelność jest ściśle związana z zaszumieniem,
Nie podam S1 ale będzie mi bardzo ciężko określić S. To jest 9-cio stopnioa skala z bardzo płynnymi granicami. Może to przyjdzie z czasem ale mi ciężko określić 'na ucho' różnicę pomiędzy 'dość dobry sygnal' a 'dobry sygnał' albo 'umiarkowanie silny sygnał' i 'silny sygnał'. Jest to bardzo subiektywne i nieprecyzyjne. O ile 5-cio stopniowa skala R wyznacza dosyć precyzyjne granice i bardzo łatwo ją zastosować o tyle dla mnie ocenianie skali S 'na ucho' mogłoby się odbywać w skali trzystopniowej: słaby sygnał, normalny sygnał, mocny sygnał. Ale tak, jak wspomniałem - może przyjdzie to z doświadczeniem. Raporty podaje się 'z biegu' a ocenienie różnic pomiędzy S5 a S6 albo S7 a S8 to dla mnie 'zgaduj-zgadula'koszmar pisze:Bo jesteś nauczony patrzeć, a nie słuchać. R to czytelność, S to siła sygnału. Jeśli przy braku wskazań dokładnie słyszysz kiedy rozmówca nadaje, kiedy jego sygnał "wycina" całkowicie tło, to przecież nie podasz mu S1... Przecież dokładnie słyszysz siłę jego sygnału. To samo przy wskazaniach 9+ na s-metrze... co z tego skoro tło masz na 9 i nie rozróżniasz kiedy rozmówca skończył nadawanie...? Podasz mu S9?Eazy pisze:Dla mnie (może z powodu małego stażu) 'na ucho' można określać R (czytelność) ale nie S (siłę sygnału).
Prawdakoszmar pisze:Po to masz w kodzie QRM, by przy R5 podać R5 i QRM, a nie R3. Bo nieodebranie relacji nie wynika ze złego audio, tylko z zakłóceń.Eazy pisze: Dla mnie czytelność jest ściśle związana z zaszumieniem, przerwami w foni, QRM.
Na ten moment mam za słaby 'uchometr' w takim raziekoszmar pisze:Na uchometr i tylko na uchometr.Eazy pisze:Jak więc w takim razie ocenić to co słyszę w skali siły sygnału?
Też prawda, ale jest moim zdaniem łatwiejsze i szybsze podanie odczytu z s-metra niż zastanawianie się nad kwestiami j/w.koszmar pisze:Nie, to s-metr jest gadżetem imitującym skalę S, ale pokazującym ilość µV na wibratorze, a nie to co faktycznie odbierasz.Eazy pisze:ale nijak ma się to do skali 1-9, która przecież jest swego rodzaju odbiciem skali s-metra.
Odpuszczasz próbę QSO i kręcisz gałą dalejEazy pisze:Chodzi mi o sytuację, gdy audio ginie w szumach.
że co ?Eazy pisze:słabą znajomość języka)?
To jest wtórne i o wiele mniej ważne od faktu, że robisz łączność.Eazy pisze:ocenianie skali S 'na ucho' mogłoby się odbywać w skali trzystopniowej: słaby sygnał, normalny sygnał, mocny sygnał
Odnosiłem się do tego co napisał koszmar - ktoś kto słabo mówi po angielsku może być trudny do zrozumienia ale nie powinno (według mnie) być to podstawą do obniżenia raportu R. To, że kogoś trudno zrozumieć ze względu na problemy językowe nie ma dla mnie nic wspólnego z czytelnością jego transmisji.Francuz pisze:że co ?Eazy pisze:słabą znajomość języka)?
Owszem, ale geneza tego tematu tkwi zupełnie gdzie indziej (o czym napisałem w moim poprzednim poście na końcu)Francuz pisze:To jest wtórne i o wiele mniej ważne od faktu, że robisz łączność.Eazy pisze:ocenianie skali S 'na ucho' mogłoby się odbywać w skali trzystopniowej: słaby sygnał, normalny sygnał, mocny sygnał
OczywiścieFrancuz pisze:Raport w QSO jest ważny, ale nie najważniejszy.
Technokracja nie powinna zdominować fanu, wynikającego z możliwości realizacji QSO;
dziś kilkanaście razy koleś z Balearów musiał powtarzać mi swój znak, taka była czytelność, ale to tylko tło, najważniejsze przecież jest że się dogadaliśmy, nieprawdaż ?