Dawno nic nie napisałem ... no to muszę nadrobić zaległość.
Dzisiaj "popełniłem" własnoręczne wykonanie mikrofonu bazowego, więc jest to mikrofon "no name" i "home made".
Do wykonania użyłem:
- gotowej obudowy z mikrofonu "komputerowego" Tracer TRS-MC V4 (posiada nawet wyłącznik, który bez przerabiania, służy jako PTT),
- modułu wzmacniacza mikrofonowego WM-2 z firmy Labicom,
- wkładki mikrofonowej elektretowej WM61A Panasonic,
- żółta LED (kontrolka PTT),
- przewód mikrofonowy i wtyczkę 6 pin.
Przy włączonym PTT:
Obudowa posiadała gniazdo słuchawkowe (małego Jack-a stereo):
Zaadoptowałem je jako gniazdo do podłączenia dodatkowego włącznika PTT (np. "nożnego").
Wnętrze:
Ze względu na fakt, że regulacja wzmocnienia jest w środku (co i tak się ustawia raz i nie rusza), to wywierciłem otwór w podstawie, aby w celu regulacji wzmocnienia, nie odkręcać podstawy.
Zasilanie wzmacniacza 12 - 14 wolt.
Wykonałem zasilanie zewnętrzne z zasilacza radia.
Przycisk PTT po 1 wciśnięciu włącza nadawanie, po 2 wyłącza.
Po pierwszych testach:
- mikrofon jest bardzo czuły,
- można mówić szeptem, z odległości 0,5 metra, i słychać każde słowo.
- bardzo duże wzmocnienie ... wykop jak z rasowego mikrofonu bazowego,
- nie sprzęga się,
- modulacja (w/g słuchającego) czysta, pełna, mocna, naturalna .... dla mnie BOMBA
!!!
Jak na obecną chwilę, jestem bardzo zadowolony.
To chyba wszystko.
Adam