No to mały edit.
Na co dzień studiuję w Warszawie. Jednak dość często wracam do domu, pod Częstochowę, więc po kilkukrotnym pakowaniu sprzętu w kartony, zasilacze, kable, fidery, mikrofony itd. stwierdziłem że to nie ma sensu. Dodatkowo że lubie sobie czasem pojechać na górkę i powalczyć, stwierdziłem że stworzę GoBoxa.
Cóż to za zwierz ? Nic innego jak cały radio shack zapakowany w skrzynię, gotowy do przenoszenia i ewentualnego wykorzystania w sytuacjach kryzysowych.
Pouczyłem się z filmików na JuTubie i doszedłem do wniosku czego chcę:
-Całego sprzętu w jednym miejscu,
-Obsługi totalnie wszystkiego na front panelach,
-Waga - bez znaczenia, w końcu nie chodzę z tym po górach ani pobiegać,
-Wyprowadzone wszystkie gniazda na zewnątrz
Zastosowałem skrzynię rack'ową na sprzęt estradowy. Na fotkach zaczynałem od wersji 4U z nadzieją upchnięcia wszystkiego - aktualnie staram się na milimetry zmieścić w 8U.
Skrzyni nie ma potrzeby otwierać z tyłu - wszystko co trzeba wyprowadziłem na zewnątrz (chłodzenie też ogarnięte, o tym kiedy indziej).
Z boku widać - 5 gniazd antenowych, gniazdko na kabel 'komputerowy' do zasilacza, 2 gniazda zapalniczki, gniazda 12V Duże Jacki (jak działa zasilacz to są dodatkowym źródłem 12v do zabaw, lub tu wprowadzam zasilanie z samochodu jak pracuję w terenie), i gniazdo mikrofonu do CB (bo CB gniazdo mic ma z boku, więc niemożliwe było wygodne wpinanie i wypinanie mika).
Nad całością cały czas walczę, jest bardzo dużo niespodzianek, ale efekt końcowy i wyrwanie z butów przedstawię jak dojdzie ostatni TRX :)
Pozdrówki
Gratuluję 
